Wiem że post trochę spóźniony, ale w końcu opiszę wam wigilię stajenną i cuda, które do nas przyjechały. Najpierw rozdawałyśmy sobie prezenty praktycznie każdy dostał czaprak. Był uroczysty posiłek a potem gdy już wszyscy myśleli, że to koniec imprezy pod stajnię podjechał koniowóz. Dziewczyny bardzo zaciekawiony od razu wybiegły na dwór a ja wiedząc o co chodzi nie śpieszyłam się. Po chwili dziewczyny dowiedziały się że przyjechały trzy nowe konie dwa prywatne i jeden do stajni. Prywatne konie były dla Wiktorii i Marysi. Wiktoria zakupiła młodego konia sportowego a Marysia dostała swojego kuca. Do stajni zakupiłam Arabka. Jest to ogier czystej krwi i jak na tą rasę przystało jest bardzo narwany. Czuję, że nie każdy będzie mógł na niego wsiąść. No ale przejdźmy do zdjęć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz